Zatracona w codziennych troskach, pośpiechu i natłoku obowiązków stanęła u progu Hotelu krzycząc w myślach „Nareszcie wymarzony urlop!”. Zwracała na siebie uwagę jedwabnym białym płaszczem, a delikatny szal poruszał się w rytm jej płynnych ruchów. Wysokie, czerwone szpilki zamaszystym krokiem prowadziły ją prosto do hotelowego lobby. Kiedy drzwi się po woli rozsunęły, spojrzała znad szykownych okularów, pewnym siebie ruchem odgarnęła z twarzy pukiel długich kręconych włosów i z zachwytem dostrzegła luksus, ekstrawagancję, przepych, elegancję, a jednocześnie proste piękno. Cudownie. Jej nogi zaprowadziła ją do Recepcji, w czasie wypełniania formalności, dostrzegła małe pudełeczko. Co to? – spróbowała, powąchała… – Jak ja chciałabym się lepiej poczuć! – pomyślała – Ten krem pięknie pachnie! Zabieg jest mój! – Zarezerwować może go Pani w Recepcji Spa, a ja zapraszam do Restauracji na specjalnie dla Pani przygotowany niebiański, odprężający koktajl po długiej podróży – usłyszała. Po wyciszeniu z kieliszkiem przepysznego napoju, skierowała się do pokoju. W gablotach na korytarzu mijała kosmetyki, pięknie opakowane – chyba kończy mi się mój krem… Hmm… a może potrzeba mi jakiegoś zabiegu na twarz? – myśli kotłowały się w jej głowie. Weszła do pokoju. Na łóżku czekała na nią rozpływająca się w ustach słodka przekąska. Zostawiła walizki i w euforii czym prędzej udała się do Spa. Korytarzem prowadziła ją wyciszająca, relaksująca muzyka. Odpływała. Przed drzwiami Spa -co tak pięknie pachnie? Jej zmysły szalały… Piękna kompozycja olejków. To przypomina mi zapach lata… Weszła.
Otóż właśnie stoi przede mną Klient, którego zahipnotyzowałam, skłoniłam do zakupu nie poświęcając mu bezpośrednio ani minuty mojego czasu. Klient, który jest zdecydowany na zakup przynajmniej jednej usługi lub produktu. Ten czas mogę teraz poświęcić na poznanie jego samego, wybadanie jego najgłębszych potrzeb, a do tego usługa którą już wybrał dużo może mi powiedzieć, jakie są jego ogólne i dalsze oczekiwania! Teraz już ode mnie zależy ile jeszcze potrzeb wygeneruję w jego umyśle a zarazem przekonam o potrzebie kolejnego zabiegu i jeszcze kolejnego dopełniającego, sprzedaniu kremu do twarzy, ale także kolejnego, aby pielęgnacja była kompletna – serum krem pod oczy a może jeszcze coś na ciało? Cóż chcieć więcej? Właśnie! Chcemy więcej i więcej bo człowiek zaprogramowany jest na zaspokajanie swoich potrzeb i ciągle nam mało…
Sprzedaż w Salonie Spa zaczyna się już po przekroczeniu progu Hotelu. Hasło: „Wszystkie drogi prowadzą do… Spa!” To moje hasło przewodnie. To programowanie umysłu i podświadomości Klienta zmysłami: dotyk, wzrok, węch, słuch, smak… Zapewnia sprzedaż choćby jednej usługi/produktu bez zaangażowania czasowego Recepcjonistki Spa. Przyprowadza Klienta, który nie miał w planach wizyty w Spa lub jego wizyta w hotelu wiązała się wyłącznie z „biznesowym noclegiem” B&B. Zachęca też pozostałych do skorzystania z innych usług niż planowali, a także szybciej sprowadza ich do Salonu.
Sprzedaż w Spa to ogromna pasja, to głębokie poczucie tego co się robi, przeczucie czego potrzebuje Klient. To cała otoczka, która towarzyszy programowaniu umysłu Klientów. Ogół to nie istotna rzecz, nie ma racji bytu, jeśli ów człowiek już do nas dotarł. Każda osoba przekraczająca drzwi Spa to osobna istota, którą bierzemy pod swoje skrzydła, otaczamy opieką, dajemy im swoją uwagę i miłość. Czy to przesada? Na pewno nie! Tak zdobywamy umysł i serce Klienta. Przez uczucia…bo Spa to doznania, to pozytywne emocje, których tak bardzo brakuje nam na co dzień. To jedno z niewielu miejsc, z których wynosimy wspomnienia na całe życie i często pragniemy do nich powrócić. Bo najbardziej zapadają nam w pamięć zarówno te najgorsze jak i najlepsze momenty naszego życia.
Zakończenie sprzedaży w Spa? Nigdy! Nigdy nie wypuszczam Klienta bez propozycji kolejnego zabiegu zarówno przez Recepcję, jak i terapeutów/kosmetyczki. Kolejnego dziś, jutro, za miesiąc, za pół roku. Propozycją dosłania kosmetyku, kiedy ten, który Klient właśnie u nas kupił, już mu się skończy. Zawsze „programuję” umysł Klienta na potrzebę powrotu do naszego Spa, aby poczuł się lepiej zarówno psychicznie, jak i fizycznie poprzez zabiegi, nastrój, rozmowę z nami, tak naprawdę – Sprzedawcami. A najważniejsze jest to, aby Klient w żadnym momencie nie odczuł, że sprzedajemy – ma On czuć naszą troskę i chęć pomocy prosto z serca, z dobrych zamiarów, jak pomoc przyjaciela. To właśnie w tym tkwi największa tajemnica, umiejętność i pasja nas – Hipnotycznych Spa – Sprzedawców, którzy nic nikomu nie sprzedają.
Oryginał wpisu opublikowany po raz pierwszy na profesjonalnym blogu o sprzedaży, zarządzaniu i marketingu www.biznesplus.pl
תגובות